1 lipca br. wchodzi w życie tzw. split payment. W teorii procedura podzielonej płatności będzie nieobowiązkowa, w praktyce trudno będzie przed nią uciec…
Już wkrótce otrzymane od kontrahenta faktury VAT będzie można opłacić z zastosowaniem mechanizmu podzielonej płatności, czyli tzw. split payment.
W skrócie mechanizm podzielonej płatności polega na:
- zapłacie podatku VAT wynikającego z otrzymanej faktury na specjalny rachunek VAT,
- zapłacie pozostałej kwoty netto na rachunek bankowy kontrahenta (czyli po staremu).
Rachunki VAT utworzone zostaną automatycznie. Podobnie jak w przypadku indywidualnych rachunków bankowych w ZUSie, zostaniemy jedynie poinformowani o przydzielonym nam numerze rachunku VAT. Nie będzie konieczności podpisywania nowych umów z bankiem. Do rachunków VAT nie będą wydawane karty płatnicze, nie będą też naliczane żadne opłaty.
Zapłata faktury z zastosowaniem mechanizmu podzielonej płatności przypominać będzie obecne regulowanie zobowiązań wobec Urzędu Skarbowego. Powstanie specjalna zakładka, w której będziemy definiować parametry przelewu (między innymi NIP naszego kontrahenta), a kwota VATu sama powędruje na odpowiednie konto (czyt. nie będzie trzeba robić dwóch osobnych przelewów).
Korzyści dla podatnika
Ponieważ split payment będzie nieobowiązkowy, Ministerstwo Finansów próbuje zachęcić podatników do nowej procedury.
Do głównych korzyści podzielonej płatności zalicza się:
- wyłączenie z odpowiedzialności solidarnej VAT (w określonych przypadkach nabywca może odpowiadać za zobowiązania z tytułu VAT sprzedawcy),
- możliwość wnioskowania o zwrot VATu w terminie 25 dni (standardowo 60 dni).
Teoretycznie można też zmniejszyć swoje zobowiązania z tyt. VAT, ale kwoty rzekomej ulgi są tak małe, że nie ma sensu nawet tego tłumaczyć.
Zagrożenia i utrudnienia
Niestety dostępność środków zgromadzonych na rachunku VAT będzie mocno ograniczona.
Z rachunku VAT pieniądze będzie można przelać jedynie:
- do Urzędu Skarbowego w celu uregulowania swojego zobowiązania z tytułu VAT,
- na rachunek VAT kontrahenta w celu uregulowania kwoty podatku od towarów i usług wynikającej z otrzymanej od niego faktury.
Podatnicy, którzy z uwagi na specyfikę biznesu kupują głównie za gotówkę, mogą mieć spore trudności z dostaniem się do środków zgromadzonych na rachunku VAT.
Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej dla podatników posiadających notorycznie nadwyżkę VAT, gdyż zwrot należnego nam podatku od towarów i usług przyjdzie właśnie na nowy rachunek VAT (czyli ten, do którego mamy ograniczony dostęp).
Czy chcemy, czy nie, wcześniej, czy później środki nam należne wylądują na rachunku VAT i coś będziemy musieli z nimi zrobić. Chcąc zachować płynność, zapewne będziemy chcieli jak najszybciej to konto ogołocić, więc opłacimy VAT z otrzymanej faktury zakupu przy użyciu split payment. Pozbędziemy się problemu, ale przysporzymy go kontrahentowi, a ten następnemu itd.
Nim się spostrzeżemy wszyscy będziemy już używać “dobrowolnie” mechanizmu podzielonej płatności.
Uwolnienie środków zgromadzonych na rachunku VAT
Na wniosek podatnika Urząd Skarbowy może uwolnić całość, bądź część środków zgromadzonych na rachunku VAT.
Naczelnik może się zgodzić… Jest też szereg sytuacji, w których może odmówić. Na decyzję ma 60 dni.
W praktyce oznacza to, że na zwrot VAT możemy czekać 120 dni. Najpierw 60 dni, aby pieniądze trafiły z konta Urzędu Skarbowego, na “nasz” rachunek VAT, a potem kolejne 60 dni na uwolnienie środków.
kto zyska?
Na pewno Ministerstwo, no i banki, które będą obracały naszymi środkami.
Co do przedsiębiorców, to jest to po prostu kolejna rzecz, którą zrzucają nam na głowę i z którą musimy sobie poradzić.
Ale jak nie MY, to kto 🙂
⇒ BLOG